kryzys męskości cz.3

Kobiety dzisiaj jawią się jako bardzo niezależne, ale ich wnętrze nie uległo aż tak daleko idącym transformacjom. W dalszym ciągu panie bardzo dokładnie przyglądają się swoim przyszłym, potencjalnym partnerom. Problem jednak w tym, że wraz z postępem równouprawnienia, taniec godowy zmienia swoje reguły. Bardzo wiele męskich działań ocenionych zostało jako seksistowskie (czyt. dyskryminujące). Ponieważ ta granica jest dla facetów mało czytelna, panowie z ostrożności powstrzymują się także od wielu innych, które do niedawna należały do kanonu męskich zwyczajów. Czy można mówić, że to kryzys męskości? Oczywiście. Najłatwiej przerzucić całą winę na mężczyzn.

granice poprawności politycznej

W krajach anglosaskich (szczególnie w USA) odchodzi się od używania kobiecych nazw zawodów. W Polsce wciąż używamy terminów: lekarz – lekarka, aktor – aktorka, dziennikarz – dziennikarka, ale nie tam. Od jakiegoś czasu o kobietach czynnych zawodowo wolno mówić tylko w jeden sposób: aktor, lekarz, dziennikarz. Osoby, które mówią „po staremu” poddawane są ostrej krytyce oraz oskarżane są o  dyskryminowanie kobiet. Organizacje feministyczne, za milcząca zgodą samych kobiet, forsują tezę, że kobiety powinny być traktowane przez mężczyzn na równi. Innymi słowy, kobiety chcą być facetami z cyckami.

Znając wrodzone cechy mężczyzn – pisałem o tym w poprzednim odcinku kryzys męskości cz.2/ (link) – nie dziwmy się, że facetom funkcjonowanie w takim cenzurowanym środowisku może sprawiać poważne trudności. Wydaje się, że mężczyźni powoli dostosowują się i powstrzymują wypływ swojej męskiej energii, ponieważ na każdym niemal kroku podejmowane są próby kastrowania jej, jako „sprawcy wszelkiego zła na świecie”. Poddawani takiej presji mężczyźni tracą właściwe im „kanty”, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na to, jak są postrzegani przez kobiety.

Z jednej strony niewiasty twardo walczą o równouprawnienie a z drugiej pragną zachować przywileje, które przysługiwały ich prababkom. Czy mężczyznom się to nie podoba? Nie wiem. Wydaje się raczej, że takie częściowe równouprawnienie wprowadza dodatkowe zamieszanie. Mężczyźni są logiczni i potrzebują prostych zasad. Jeżeli jesteś facetem (z cyckami lub bez), to nie mówię Ci, że masz ładną koszulę, kształtne ciało i nie zachwycam się twoją nową fryzurą.

Komplementy w miejscu pracy w wielu korporacjach traktowane są jako dyskryminacja – to nie żart (!) https://kobieta.wp.pl/gdy-seksizm-jest-maskowany-przez-komplementy-5982755410519169a Może nie jest to znów jakiś wielki problem dla mężczyzn (wielu trudno zauważyć nową farbę, nawet na włosach narzeczonej), ale w ten sposób poprawność polityczna zatyka kolejny z kanałów, którym męska energia płynęła w kierunku kobiet.

dokąd nas to zaprowadzi?

Z jednej strony obserwujemy więc deficyt męskości a z drugiej piętnujemy wszelkie jego przejawy. Paleta męskich zachowań nie jest nieograniczona. To jest jakiś konkretny zestaw zachowań, który jest społecznie akceptowany. Definicja męskości, jaką w dużym skrócie przedstawiłem ostatnio, to ciągła próba penetracji i narażanie się na porażki. O ile jednak stać nas na bolesną porażkę w starciu z pojedynczą kobietą, to starcie z poprawnością polityczną, może zaprowadzić nas do sądu lub doprowadzić do utraty pracy – czego każdy normalny człowiek po prostu unika.

To stawia mężczyzn w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ sygnały płynące od kobiet są wewnętrznie sprzeczne. Co robią więc panowie? Wycofują się z roli aktywnej strony, bo tak jest po prostu bezpieczniej. Pań, które aktywnie poszukują partnerów, pań komplementujących facetów, proponujących randki, wzdychających „ale ciacho”, nikt o seksizm nie oskarża – na razie.

Ciekawe skutki tego wykastrowania widać wyraźnie w Niemczech. Po serii sylwestrowych ataków na kobiety w dużych niemieckich miastach, mieliśmy o niemieckich mężczyznach jak najgorsze zdanie. No bo jak to w ogóle było możliwe? Niemcy stali tam i biernie się przyglądali. Wydaje się, że w Polsce podobna sytuacja nie byłaby możliwa. Należy więc zadać sobie pytanie, czy Niemców dopadła jakaś choroba umysłowa, czy może cierpią na coś innego?

męskość niepotrzebna

Nie. To skutek zablokowania przepływu typowych energii męskich i żeńskich – nie tylko w relacjach. Społeczeństwo zostało zahipnotyzowane poczuciem bezpieczeństwa i energia męska przestała być w Niemczech potrzebna. Faceci prawdopodobnie przekierowali ją w stronę własnych hobby a kobiety stały się dla nich zwykłymi kolegami z pracy.

Na pewno zdarzały się tam wcześniej, jakieś sytuacje zagrażające kobietom, ale nigdy nie miały charakteru masowego. Takim pojedynczym sprawcom aktów przemocy prawdopodobnie zakładano „błękitną kartę” i w ten oto sposób udawało się ich pacyfikować. Sylwester w 2017 roku pokazał, że bilans kastrowania może okazać się dla kobiet bardzo niekorzystny. Wymazywanie kodów kulturowych daje szansę zaistnienia nowym np. afrykańskim czy azjatyckim. Przyroda nie lubi próżni.

poklad3

Niektórym z nas w dalszym ciągu może być trudno to zrozumieć. Ale wyobraźmy sobie taką oto sytuację. Dwóch facetów przepycha się gdzieś w przejściu podziemnym. Czy ktoś z nas wystąpi w takim konflikcie w roli arbitra lub rozjemcy? Wątpię. Nie widzieliśmy początku awantury, nie wiemy czy to są znajomi, nie znamy powodów konfliktu. To co można w podobnej sytuacji zrobić, to zignorować zdarzenie, wyciągnąć telefon i nakręcić ten akt przemocy lub zadzwonić pod numer 112. No właśnie. I u naszych sąsiadów takie podejście stało się normą – także w przypadku zatargów między osobami różnych płci.

Po prostu się nie wtrącamy, gdy facet z cyckami i drugi bez, mają jakiś konflikt. Mamy równouprawnienie a od rozwiązywania tego typu incydentów są służby porządkowe. Oczywiście za stan ducha mężczyzn w Niemczech odpowiedzialność ponoszą nie tylko organizacje feministyczne. Współodpowiedzialni są także mężczyźni – członkowie lewicowych i komunistycznych organizacji. Te ostatnie w przestrzeni publicznej zazwyczaj prezentują siebie jako antyfaszystowskie, co w Niemczech zapewnia ich propagandzie szczególną skuteczność.

przyczyny

Męska energia nie płynie z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że istnieje milczące przyzwolenie większości kobiet na kastrujące zmiany w obyczajowości i prawie – oczywiście wszystko to pod płaszczykiem równouprawnienia. Po drugie dlatego, że kobiety uzbrojone w większą niezależność, bardzo podniosły swoje oczekiwania względem mężczyzn. Skończyły się małżeństwa aranżowane i znacząco podniósł się wiek, w którym kobiety uważa się za stare panny. Zmalała także presja otoczenia na kobiety, by te wydawały się szybko za mąż. Panie mają zdecydowanie więcej czasu na wybranie tego jedynego i to oczywiście wzmaga tendencje hipergamii. (Hipergamia – dobieranie przez kobietę partnera życiowego o pozycji społecznej wyższej lub co najmniej podobnej do swojej.)

„99% kobiet nie chce partnera o niższym statusie społecznym, więc ambitnym Polkom coraz trudniej znaleźć odpowiednich kandydatów – mówi w obszernym materiale Magazynu „Dziennika Polskiego” dr Małgorzata Stefanowicz”
https://klubjagiellonski.pl/2018/07/13/stefanowicz-kobiety-nie-chca-partnerow-o-nizszym-statusie-spolecznym/

Na szczęście w przyrodzie wciąż działają mechanizmy przywracające równowagę. Poniżej ciekawy wykład o hipogamii kobiet. Polecam.

zmiana reguł

Chciałbym podkreślić, że te zjawiska nie oznaczają, że męskiej energii już nie ma. Jest, ale nie płynie ona akurat w kierunku kobiet. I właśnie to zjawisko błędnie odczytywane jest jako kryzys męskości. Panie prą, by wyrównać prawa i szanse, ale tylko tam, gdzie jest im to na rękę. Wciąż wydaje im się, że można budować równość zachowując stare przywileje. Szczególnie zaś chciałyby zachować nienaruszone zasady tańca godowego. W skrócie polega on na tym, że to mężczyzna odważnie wychodzi z propozycjami na zewnątrz, przejawia inicjatywę, angażuje się i naraża się na bolesne odrzucenie. Gdybyż jeszcze te starania były nagradzane.

Samiczka kaczki krzyżówki, do tej pory szara i nieciekawa, dostała od życia nowe kolorowe piórka (nowe prawa) i samczyk nie bardzo ma już czym jej zaimponować. Reforma ta, pociąga za sobą konieczność zmiany reguł tańca godowego. Kręcenie białym kuperkiem i prezentowanie opalizującego łebka w białym krawaciku, na żadnej nie robi już takiego wrażenia, jak kiedyś.

Zdobywanie kobiet, z jakim mieliśmy do czynienia przynajmniej od czasu belle epoque, odchodzi do lamusa. Statystyczny młody facet ma już po prostu dosyć walenia głową w mur. Mówiąc prosto z mostu – płeć brzydka jest zmęczona roszczeniowymi postawami kobiet. Problem, o którym tu mówimy, w większej części nie leży po stronie mężczyzn. Panie po prostu nie raczyły jeszcze dostrzec, że wraz z emancypacją, wzajemne relacje płci znalazły się w całkiem nowym punkcie równowagi.

perspektywy

Feministyczna propaganda, tak chętnie przyswajana przez kobiety, zapewni im większą niezależność. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie tego typu zabiegi przeprowadzane na tzw. świadomości społecznej, mają swoje ukryte koszty. Zastanawiam się, jaki będzie ostateczny bilans tych przemian dla kobiet w Polsce. Biorąc pod uwagę ich wrodzone oprogramowanie sądzę, że emancypacja zaprowadzi je w miejsce, gdzie nie będzie harmonii między naturą kobiet i stylem ich życia. Czy będą szczęśliwe? Zobaczymy.

O mężczyzn martwię się mniej. Jesteśmy odpowiednio wyekwipowani przez naturę, żeby móc zderzać się z nowymi i nieznanymi nam wcześniej zjawiskami. Będziemy je poznawać, eksplorować, analizować i wyciągniemy wnioski. Jednym z takich wniosków na pewno jest MGTOW, o którym szerzej napiszę w następnym odcinku.

Warto jednak pamiętać, że tam, gdzie jest nieszczęśliwa kobieta, tam również będzie nieszczęśliwy mężczyzna. Powinno nam zatem zależeć na wzajemnym zrozumieniu i szacunku, bo od pewnych rzeczy nie sposób uciec.

Jak to mówią faceci? „Dupa nie traktor – a ciągnie”.

2 thoughts on “kryzys męskości cz.3

  • „Warto jednak pamiętać, że tam, gdzie jest nieszczęśliwa kobieta, tam również będzie nieszczęśliwy mężczyzna ”
    należ dodać że będą nieszczęśliwe dzieci .
    Poruszyłeś w 3 częściach kilka różnych tematów w zasadzie mało jest o kryzysie a przecież tego dotyczył tytuł.

    Skłaniałbym się w stronę nazwania cyklu -Relacje

    Z innej strony; należało by się zagłębić w biologię i role mężczyzny i kobiety … bo równouprawnienie to jakaś bzdura i kłamstwo …mężczyźni nie rodzą dzieci … i tu równość pada.
    Kobiety noszą miłość rodzą dzieci dostrzegają piękno są piękne …

    Uwikłanie- nasze babki, prababki jak głosi artykuł musiały iść do pracy bo faceci byli na wojnie później na emigracji na jedno wychodzi( wracając byli żołnierzami wojownikami nie ojcami i mężami ). Nie było ich w domu nie wychowywali dzieci zajęły się tym kobiety . I przekazały córką ; nie licz na faceta musisz być niezależna , synom; nie będziesz taki jak ojciec masz być miły dobry , kochający i gotujący obiad.
    I tak się stało i tak został zakłócony porządek biologiczny . Silne piękne kobiety o męskich duszach które omijamy dużym łukiem bo mają duszę wojowników a z taką to dzieci nie będzie. I ciepli faceci którzy są mili i słodcy żaden Ojciec z niego. Pobudka !!! dzieci z tego nie będzie! chodzi o to by iść ku życiu a idziemy ku śmierci.
    Kobiety pełne pychy i faceci których nikt nie szanuje, ba sami się nie szanują ..

    Dwa słowa o kryzysie … jak w pracy masz samicę alfa to mężczyzną nie będziesz tylko kim ?
    Kryzys męskości to brak poszanowani mężczyzny : syna , męża, ojca, dziadka …

    Matki bądźcie Matkami nie Ojcami
    A wy Ojcowie bądźcie Ojcami nie Matkami
    Pilnujmy tego podziału w wzajemnym szacunku inaczej kolejne pokolenia będą jeszcze bardziej uwikłane …

    Święty

    • Nie było o kryzysie, bo uważam, że go nie ma .. i o tym ten wpis.
      Ale Twój sposób widzenia świata także ma swoją logikę i nie próbuję go podważyć.
      Dziękuję za wartościowy komentarz.

Możliwość komentowania jest wyłączona.