Polska jest niezwykła

Polska jest niezwykła niezwykłością ludzi, którzy tutaj żyją. Jeżeli mam ochotę cokolwiek wspominać z okazji okrągłej rocznicy odzyskania niepodległości, to chciałbym wspomnieć takich ludzi, którzy zbudowali własne pomniki (mocniejsze od granitu czy spiżu) w sercach ludzi, dla których żyli. Szczęśliwie dla mnie, w moim życiu również pojawili się …

ludzie ulepieni ze światła

Do takich ludzi niewątpliwie zalicza się druh Bolesław Zajiczek. Nie będę się tu rozpisywać. Inni znali go lepiej i pięknie potrafią o tej znajomości mówić. Druha niestety nie ma już w śród nas. Na szczęście udało się nagrać z nim krótki wywiad w 2009 roku. Jeśli film Was zaciekawi zachęcam do zapoznania się z dwoma innymi artykułami, do których linki zamieszczam pod filmem.

Polska nasza

Mamy wyjątkową okoliczność, zatem i wpis powinien być wyjątkowy. Choć uważam, że władający Polską sprzedali jej suwerenność za naszą naiwna zgodą (podpisanie traktatu lizbońskiego 13.12.2007 było poprzedzone referendum) , to jest to mimo wszystko, znakomity czas do podsumowań, refleksji i zrobienia planu na przyszłość.

„W życiu nie nudziłem się nawet przez pięć minut”  (link do krótkiego życiorysu druha Bolka)

„Bolek pierwszy w to uwierzył”  (link do wspomnienia o Bolesławie)

Podsumowania zostawię dla siebie a refleksje mam całkiem proste. Zastanawiam się np. czym byłaby Polska, gdybyśmy mieli kilkunastu takich Bolków Zajiczków w sejmie. Próbuję wyobrazić sobie, jak wyglądałaby, gdybyśmy mieli choćby po jednym w radach gmin i radach miejskich …

plan

Czytam o druhu Bolku, o jego pracy, o jego życiu i widzę dla siebie prosty plan. Potrzebuję mieć więcej miłości do ludzi i więcej miłości do siebie, bo to zawsze idzie w parze.

Czasem szukamy moralnych wzorców w literaturze lub w odległych czasach. Niekiedy w religii lub ezoteryce. Często czekamy na jakąś inspirację, która popchnie nas do działania. Aż tu nagle okazuje się, że obok nas chodzą wzory miłości. Wzory na tyle doskonałe, że można by włożyć je w gablotę i mieć w Miliczu drugie Sèvres, jak to pod Paryżem, ale nie z „metrem” lecz z „miłością”.

W przyszłym roku na pewno wystartuję w rajdzie druha Bolka w Miliczu (link).