uważność

Szukając synonimów dla słowa uważny, można w Internecie odnaleźć bardzo wiele słów: skoncentrowany, ostrożny, dbały, odpowiedzialny, skupiony, zaangażowany, przytomny …
Uważność, o której myślę, jest jednak zupełnie czymś innym. Odważę się nawet powiedzieć, że jest przeciwieństwem wymienionych wyżej terminów. Wszystkie one mają bowiem jedną wspólną cechę – określają naszą relację do czegoś konkretnego, co koncentruje nasze zmysły, co nas wciąga i pochłania naszą uwagę.

uwaznosc

uważność

Tytułowa uważność jest natomiast stanem otwarcia naszych zmysłów na otaczający nas świat. Uważność pozwala dostrzegać innych ludzi wokół nas, ich emocje, zewnętrzny świat roślin i zwierząt, świat żywiołów, zmiany w przyrodzie. Uważności bliżej do takich terminów jak: „podzielności uwagi” czy „czujność”. Przede wszystkim jednak, uważność pozwala nam obserwować samych siebie – nasze myśli, emocje i zdrowie. Dlaczego ta obserwacja jest tak ważna, wyjaśniałem w poprzednich odcinkach. Tu tylko dodam, że bez uważności sami wykorzeniamy się ze środowiska, które nas zasila fizycznie i energetycznie. Uważność jest więc pełną świadomością tego, że częsty kontakt z przyrodą to Sine qua non dla naszego bycia tu na Ziemi. Brak kontaktu z ziemia, wodą, powietrzem, słońcem, ludźmi, zwierzętami i roślinami powoduje, że chorujemy a potem umieramy. (!)

Braki te są m.in. spowodowane przez to, że:
– rzadko wystawiamy się na działania promieni słonecznych (brak kluczowej dla zdrowia witaminy D)
– nie chodzimy boso po ziemi (brak prawidłowej polaryzacji naszego ciała)
– nie mamy kontaktu z naturalnymi ciekami wodnymi (ze szkodą dla wyrównywania naszych energii)
– oddychamy filtrowanym, klimatyzowanym powietrzem, bogatym w grzyby i pleśnie (zapadamy na choroby, infekcje, alergie)
– ograniczamy kontakt z ludźmi, ten fizyczny także (skutki są opisane w tym ciekawym artykule pt.: głód czułego dotyku)
– nie dotykamy żywych roślin (poszukajcie choćby informacji o wpływie pokrzywy na system immunologiczny lub o tym, jak zrywanie Mniszka Lekarskiego wpływa na zdrowie wątroby)

tu jest nasz dom

Jeżeli komuś wydaje się, że bez problemu możemy żyć na Marsie czy na innych planetach, to śpieszę donieść, że jest w błędzie, o czym powszechnie wiadomo już od czasów Gagarina.

„Już pierwsze loty w przestrzeni okołoziemskiej spowodowały, że w Stanach Zjednoczonych i ZSRR zdano sobie sprawę z tego, jak istotny jest wpływ pola magnetycznego Ziemi na funkcjonowanie organizmów ewoluujących w strefie jego wpływu. Przeprowadzone doświadczenia na myszach wkrótce potwierdziły zgubny dla procesów życiowych brak pola magnetycznego. Gryzonie ginęły już po kilku tygodniach żyjąc w otoczeniu pozbawionym tego pola, ale jeśli pojawiało się ono choćby przez pewien okres czasu – żyły znacznie dłużej.”
(Więcej na ten temat tutaj w artykule pt.: uzdrawianie za pomocą magnetostymulacji)

winowajcy

We współczesnym świecie ten zanik uważności jest procesem postępującym. Sprzyja temu dziewiętnastowieczny model edukacji w szkole, niedostatki czasu na edukację w domu, tendencyjna edukacja dotycząca zdrowia, atakujący nas zewsząd natłok informacji, rozwój technologii telekomunikacyjnych, lewicowa polityka krusząca narodowe fundamenty państw (zwłaszcza w UE). Nie bez znaczenia jest rosnąca anonimowość ludzi żyjących w aglomeracjach, zmiany w prawie – rzekomo mające chronić naszą prywatność a w rzeczywistości pogłębiające alienację, nieodpowiedzialne betonowanie resztek terenów zielonych w miastach. Poważny wpływ mają także zmiany w ekonomicznych fundamentach życia społeczności, które podkopały tradycyjny podział ról w rodzinie i w miejscach pracy oraz zachwiały mocno tożsamością mężczyzn i kobiet. Można by długo wymieniać.

remedium

Co w takim razie robić żeby wzmocnić uważność a w ślad za nią ugruntować nasze zakotwiczenie w Ziemi i przez to poprawić zdrowie? Wydaje się, że wystarczy nie popełniać kilku podstawowych błędów, żeby sytuacja uległa znaczącej poprawie.

pośpiech w życiu

Bywa, że dopada nas już od samego rana. Pozwalasz sobie na trzy razy po 5 minut drzemki na budziku i już zaczyna być nerwowo. Takich spóźnień nie da się odrobić. W związku z tym jemy jedną kanapkę mniej, nie pijemy herbaty, poganiamy dzieci, łamiemy paznokieć na guziku od windy. Próbujemy potem jeszcze urywać ułamki sekund na wiązaniu butów lub łamiąc zasady ruchu na drodze podczas jazdy samochodem. To są wszystko iluzje, że coś dzieje się szybciej. Nie, niestety nie dzieje się szybciej. Razem z naszymi ruchami przyspiesza również czas, światła sygnalizacji to złośliwe automaty paraliżujące ruch w mieście, ludzie ruszają się jak krowy na pastwisku, kilka osób oskarżamy o kupienie prawa jazdy i ostatecznie zyskujemy 1 minuty i 13 sekund, które niczego nie odmienią.

Przy okazji tracimy po drodze mnóstwo energii i wszystko to, co było do dostrzeżenia tego poranka: uśmiech dziecka nad talerzem zupy mlecznej, nowy zapach wody kolońskiej męża, może piękny wschód słońca, kwiaty na klombie, które zakwitły przedwczoraj, zapach ziemi budzącej się do życia, wilgoć poranka siadającą na rzęsach … To jest właśnie życie i to właśnie tracimy – nieświadomie i bezpowrotnie.

pośpiech w pracy

Może być skutkiem zbyt wielu nałożonych na nas zadań. W takich warunkach pośpiech jest równoznaczny ze stresem. Tłumaczymy sobie, że to nie zależy od nas, ale to my wybraliśmy miejsce pracy i my ponosimy konsekwencje. Wybór istnieje zawsze i zależy od przyjętego systemu wartości i związanych z nim priorytetów. Choć wydaje się to bardzo trudne, warto dołożyć wszelkich starań i znaleźć sobie pracę, której degradujący wpływ na system nerwowy będzie ograniczony do minimum.

Prawdziwa trudność polega na tym, że nigdy nie wiemy z jaką siłą stres nas niszczy. Zawsze wydaje się nam, że jesteśmy na tyle mocni, że te napięcia w pracy nie wyrządzają nam jakiejś szczególnej szkody. Stres jest podstępny i działa jak rdza na konstrukcję stalowego mostu. Praktycznie nie widać jej niszczącego działania aż do chwili kiedy most się zawali – wtedy jest już za późno. Analogia całkowicie uzasadniona. Nadwątlony system nerwowy niestety nie regeneruje się po katastrofie. Można wprawdzie doprowadzić go do jakiejś równowagi, ale trzeba wiedzieć, że ostatecznie stracił wcześniejszą tolerancję na przeciążenia. Warto o tym pamiętać.

zamykanie się na kontakt

Tu sprawa wydaje się oczywista, ale wcale taka nie jest. Niby wiadomo, że dbałość o relacje z ludźmi poprawia jakoś życia, ale zapominamy, że nie chodzi tylko o relację z najbliższymi. Choć to ważny aspekt życia, to dla najbliższej rodziny nie mamy nawet połowy tego czasu, jaki spędzamy w pracy. Dlatego relacje z ludźmi poza domem są niemniej ważne.

Na różnych forach w Internecie często pojawiającym się pytaniem jest: „jakie miejsca są dobre do zawierania nowych znajomości z chłopakami / dziewczynami /? Padają różne odpowiedzi, ale nikt nie zwraca uwagi na to, że ludzie sami odcinają się od dodatkowych szans na randkę. Wymienię tu kilka, które zauważam, ale lista na pewno jest dłuższa:

– słuchawki w uszach – na ulicy, w tramwaju, na rowerze, na siłowni, w parku podczas biegania
– korzystanie z indywidualnych środków transportu (samochód, motocykl, motorower)
– nadgodziny w pracy
– bardzo głośna muzyka w klubach
– rozrywki domowe (komputer, TV)
– i symbol XXI wieku – wzrok nieustannie wlepiony w wyświetlacz telefonu …

 

1 thoughts on “uważność

Możliwość komentowania jest wyłączona.