aniołowie gorsi i lepsi

„Zapewniam Was: Jeśli się nie zmienicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto więc się stanie tak mały, jak to dziecko, ten będzie największy w królestwie niebieskim. I kto jedno takie dziecko przyjmuje w moje imię, mnie przyjmuje. Pamiętajcie, żeby nie gardzić żadnym z tych małych, bo mówię wam, że ich aniołowie widzą ciągle oblicze mojego Ojca, który jest w niebie”.

interpretacja

Jeśli poszperacie w Internecie w poszukiwaniu interpretacji tego fragmentu, zawsze dotrzecie do idei anioła stróża. Nigdzie jednak nie znajdziecie odpowiedzi na najważniejsze pytanie. Dlaczego aniołowie dzieci widzą oblicze Ojca ciągle?

Długo zastanawiałem się, jaki temat wybrać do następnego wpisu na blogu. Z pomocą przyszła … Biblia. Nie ja pierwszy zauważyłem, że powszechna interpretacja Pisma Świętego pomija bardzo ważne treści. Sedno problemu polega na tym, jakie miejsca w tekście wskażemy, jako te najważniejsze. Wybór punktu ciężkości lektury może całkowicie zmienić sens przekazu. Jest nawet gorzej, bo może całkowicie przykryć to, co w przekazie jest kluczowe.

Wróćmy do cytatu.
„Pamiętajcie, żeby nie gardzić żadnym z tych małych, bo mówię wam, że ich aniołowie widzą ciągle oblicze mojego Ojca, który jest w niebie”.

wroclavia

gorszy anioł

Czy to znaczy, że nasi aniołowie (aniołowie dorosłych) nie widzą Jego oblicza ciągle? Jestem pewny, że dokładnie o to Jezusowi chodziło. To właśnie ta różnica między dorosłymi a dziećmi sprawia, że nie wolno nam ich lekceważyć. Paradoksalnie to one są wyżej od nas. Jezus wyraźnie na to wskazuje. Nasi aniołowie nie widzą ciągle a w skrajnym przypadku, mogą wcale nie widzieć. Czy to nie jest dziwne? Kto, jak nie anioł, jest od tego żeby widzieć oblicze Boga? Dlaczego mój anioł jest/bywa gorszy od anioła dziecka – dlaczego nie widzi oblicza Ojca cały czas?

Powszechnie wiadomo, że aniołowie pochodzą z wyższych lub niższych zastępów. Mogę się nawet pogodzić z taką nierównością, że jedni mają aniołów wyższych a inni niższych. Ale dlaczego nasi aniołowie oblicze Boga widzą ciągle tylko kiedy jesteśmy dziećmi, a później już nie jest to takie pewne i oczywiste? To mnie skłoniło do bardzo intensywnych rozmyślań.

Ten krótki fragment na nowo stawia pytanie, kim są anioły? Wiadomym jest, że te postacie w białych koszulach nocnych i ze skrzydłami, to przedstawienia alegoryczne. Niektóre z ich mają jedną parę skrzydeł a inne dwie lub nawet trzy. Kim jednak anioł jest w istocie, skoro jego relacja z Bogiem zmienia się w czasie dorastania?

To nie jest postać ukształtowana, lecz jest to postać, która podlega jakimś przemianom. Na początku widzi ciągle a potem już nie. Wnoszę z tego, że anioły mogą piąć się, rozwijać i zbliżać do tronu Boga, ale mogą także podlegać procesom odwrotnym. Znane są przecież historie o aniołach upadłych. OK. Tylko, dlaczego jako opiekunów dano nam anioły, które zaliczają jakiś regres w rozwoju? Na początku widzą cały czas a potem już nie? To jest naprawdę niepokojące. Trudno mi tu teraz przyjąć, że postawiono nam za opiekuna jakąś ułomną istotę. Poszukajmy jakiegoś innego wytłumaczenia.

aniołowie – kim są?

Może anioł nie jest osobą trzecią, postawioną nam do pomocy – jak nam to od dzieciństwa prezentują. Wyraźnie widać, że istnieje jakiś ścisły związek pomiędzy zmianami u anioła i zmianami zachodzącymi w dorastających dzieciach. O dzieciach na pewno można powiedzieć, że są radosne, czyste, nieskażone, niewinne. To taka rzecz, która pierwsza przychodzi na myśl, gdy patrzymy na dzieci. Oczywiście różnic jest więcej, ale pozostańmy przy tych, bo ich śladu próżno szukać u ludzi dorosłych. Z czasem te cechy w nas giną. Właśnie w tym szukałbym przyczyny, dla której nasz anioł przestaje widzieć Boga. Wciąż nie wiemy tylko, co tak mocno wiąże anioła z człowiekiem, że wykazuje on ułomności podobne do ludzkich.

Pewne światło na to zagadnienie może rzucić nam huna. Przypomnę tutaj krótko podstawowe wiadomości z zakresu „wielowarstwowej” budowy człowieka, o których była mowa w odcinku pt.: duch człowieka w 3 odsłonach . Duch człowieka składa się z 3 części: świadomości, podświadomości i nadświadomości. Ta ostatnia jest w istocie Duchem (Bogiem) i dlatego możemy mówić, że jesteśmy dziećmi Boga, drobnymi cząstkami jego ogarniającej wszystko, świadomości. Podświadomość pełni funkcję łącznika między naszą świadomością i nadświadomością (Duchem) – między naszą jaźnią i Bogiem. Kahuni twierdzą, że to połączenie istnieje i działa tylko wtedy, gdy podświadomość nie ma poczucia winy. Inaczej mówiąc, mamy kontakt z Bogiem wyłącznie poprzez podświadomość i to pod pewnymi warunkami.

rozwiązanie zagadki

Jeżeli przyjąć, że podświadomość to anioł, to wszystko zaczyna układać się w spójną całość.

Świadomość człowieka nie jest w stanie zobaczyć twarzy Ojca. Może to zrobić podświadomość, czyli nasz anioł. Zgodnie z wiedzą kahunów, może to uczynić tylko podświadomość, i to taka, która NIE nosi w sobie poczucia winy. Poczucie winy zawstydza podświadomość i w takim stanie nie ma ona odwagi patrzeć w kierunku Boga (Ducha). Dziecięce anioły nie wstydzą się, ponieważ nie ma w nich poczucia winy. Poczucie winy rozwija się w nas znacznie później – w okresie dorastania. Do tego potrzebny jest proces zwany wychowywaniem, potrzebny jest czas i oczywiście nasze działanie, sprzeczne z przyswojonymi wcześniej regułami – złamanie tabu. Z tego właśnie powodu, nasz anioł (podświadomość) w dziecięcym okresie naszego życia widzi twarz Ojca. Im jesteśmy starsi, tym jest to dla nas trudniejsze. Ten łatwy kontakt u dzieci powoduje, że ich modlitwy i prośby są bardziej skuteczne od próśb dorosłych. Kahuni wiedzieli o tym doskonale.

Wszyscy dzisiaj potrzebujemy stać się bardziej ufni, otwarci i może nawet nieco naiwni. Porzućmy kalkulacje, wyrachowanie i … współzawodnictwo. Dajmy szansę naszemu aniołowi (naszej podświadomości) na dotarcie do Boga z naszym „dziękuję” i „proszę”. Wróćmy do radości i prostoty w tym pokręconym, skomplikowanym świecie. Zawsze jest szansa, na lepsze życie, gdzie Ktoś nas słucha i załatwia za nas to, co zwykle wyrywamy życiu pazurami.

Tego Wszystkim życzę.

2 thoughts on “aniołowie gorsi i lepsi

  • Kiedyś przerabiałam Biblię. Zaczęłam mając dokładnie 10 lat. Przerabiałam najpierw na oślep, mając za sobą indoktrynację pro katolicką, ale z rozmachem szłam naprzód, by zwerbować wiedzę z dwóch innych dostępnych źródeł i .. wnioski były po latach – wraz z doświadczeniami, że wszystko to był zły trop.. zwykła skucha
    Interpretowałam mylnie pojęcie nieba i niebiaństwa, i niebiańszczyków.
    Olśnienie przyszło po totalnie dogłębnych fizycznych doznaniach heh to ci heca

Możliwość komentowania jest wyłączona.