duch człowieka w trzech odsłonach

Kahuni i kahunki nauczali, że duch człowieka składa się z 3 części. Na potrzeby naszych rozważań można je nazwać: podświadomość (wewnętrzne dziecko), świadomość i nadświadomość. Kahuni daleko wyprzedzali to, co od z górą stu lat prezentują naśladowcy Freud’a i Junga. Określili nie tylko budowę i właściwości poszczególnych „warstw” duszy, ale opisali ich wzajemne relacje, funkcje i zależności.

na masową skalę

Dzięki tej wiedzy dokonywali cudów (we współczesnym tego słowa znaczeniu), ale dokonywali ich na żądanie. Nie były to zdarzenia przypadkowe, jak to bywa obecnie w niektórych miejscach kultu, takich jak: Guadelupe, Fatima, Lourdes. Kahuni działali metodycznie i wiedzieli z góry, czy ich działania przyniosą zamierzone efekty czy nie. Gdyby nie to, że ich antyczna wiedza wykorzystywana była do masowej produkcji cudów, można by ją całą zaklasyfikować dzisiaj, jako psychologię.

Nie jest to więc psychologia tylko … hmm … raczej praktyka duchowa? Prawdę mówiąc, nie znajduję dla huny odpowiedniej nazwy. Najpełniej o hunie pisał w swoich książkach M. F. Long. W polskim tłumaczeniu przyporządkowano jej słowo „magia”. Niech i tak będzie.

duch

Książki Longa ze wszech miar godne są polecenia. Pełno w nich przykładów, nazwisk osób i dokumentów poświadczających istnienie zdarzeń paranormalnych. Po lekturze i filmach o Harrym Potterze dzisiaj nie ekscytujemy się aż tak bardzo ezoteryką i magią, jak miało to miejsce np. na początku XX wieku. Przy efektach specjalnych z najnowszych filmów SF, wszystko wygląda blado. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że dla wielu z nas, świat duszy jest tak samo realny jak świat materialny. Spróbujmy przybliżyć nieco, jak widzieli go mieszkańcy Polinezji.

duch Uhane

Uhane jest duchem świadomości. Jest tym duchem, który utożsamia się z naszym JA. Jeśli ktoś w naszym ciele myśli „JA”, to jest to właśnie uhane. Jego najważniejszym atrybutem jest logiczne myślenie. Jest miejscem powstawania myśli i dlatego (dość egotycznie) uznaje siebie za wyłączny ośrodek świadomości. Jest tym dla istoty ludzkiej, czym dla komputera jest procesor. Mieści się w okolicach naszej czaszki, ale nie znaczy to, że dokładnie w jej granicach. Jest ściśle sklejony z duchem podświadomości.

duch Unihipili

Unihipili jest duchem podświadomości. Jest odpowiedzialny za wytwarzanie energii dla ciała oraz dla wszystkich trzech aspektów ducha. Z tego powodu uważa się go za źródło zdrowia lub niemocy ciała. Jest miejscem, w którym powstają emocje, jest naszym wewnętrznym dzieckiem. Jest tym dla istoty ludzkiej, czym twardy dysk dla komputera. Pamięta wszystkie zdarzenia z obecnego życia, ale również z innych wcieleń, lecz nie zawsze chętnie dzieli się tą pamięcią ze świadomością (uhane). Jest wielkości naszego ciała fizycznego, ale może je prawie w całości opuszczać. Unihipili pośredniczy w przekazywaniu informacji pomiędzy świadomością i nadświadomością. To bardzo istotna funkcja, której zaburzenie niesie dla nas smutne konsekwencje. Niektórzy z nas mogą utożsamiać unihipili z chrześcijańskim sumieniem – ma to swoje uzasadnienie, o czym powiemy później.

duch Aumakua

Aumakua jest duchem nadświadomości. Polinezyjczycy nazywali go Duchem Rodzicielskim, Ojcem i Matką. Istnieje więc analogia między nadświadomością i naszym pojmowaniem Boga. Aumakua nie przylega do naszego ciała fizycznego jak dwa poprzednie duchy, ale jest z nim pośrednio połączony poprzez nić zbudowaną z substancji „pożyczonej” od unihipili (nić aka). Jest głównym sprawcą natychmiastowych uzdrowień, przy czym energia do tych uzdrowień musi zostać przetransportowana z zasobów unihipili. Jest zawsze chętny do pomocy. Z wielką tęsknotą i miłością czeka na każdą naszą próbę kontaktu z nim i każdą naszą prośbę.

rozdzielona istota

To bardzo zaskakujące, że nasza dusza składa się z trzech części. Niestety nikt nie umie odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak jest. Można jedynie domniemywać, że bardzo dawno temu (mam na myśli raczej eony niż ery) wszystkie trzy duchy były jedną istotą. Człowiek był wtedy kompletny i miał bardzo bliski kontakt ze Stwórcą.

Kahuni uważali, że istnieją byty wyższe od aumakua, ale twierdzili, że nie ma sensu się nad tym głębiej zastanawiać, ponieważ wszystkie nasze prośby – niezależnie od tego, jak wysoko popłyną – w pierwszej kolejności i tak przechodzą przez aumakua. Chyba właśnie z tego powodu aumakua uważany jest przez czytelników książek Long’a za anioła stróża, Ducha lub Boga.

kłopoty

Jeśli wierzyć wiedzy zgromadzonej przez Kahunów, w podzielonej istocie nie wszystko działa bez zarzutu. Zdarza się, że podświadomość (unihipili) nie pozwala naszej świadomości (uhane) nawiązać kontakt z Bogiem (aumakua). Niestety jest tutaj jedynym łącznikiem między nami i Bogiem. Podświadomość często zachowuje się jak dziecko. Nie mamy na nią bezpośredniego wpływu. Możemy tłumaczyć, ale nie uda się nam niczego wymusić. Nawet jeżeli w jakieś sprawie rozumowo przyjmujemy coś do wiadomości i z przekonaniem przyswoiliśmy nowe idee, to wcale nie ma pewności, że nasza irracjonalna podświadomość ma dokładnie to  samo zdanie na ten temat. Występuje ona często jako arbiter w naszej sprawie do Boga i ocenia czy prośba może zostać przedstawiona. I wcale nie chodzi o tę konkretną sprawę, ponieważ jest to głównie ocena moralności istoty ludzkiej a nie prośby. Trzeba przyznać, że zachowanie podświadomości nie jest pozbawione sensu. Pełniąc rolę pośrednika, sami także nie chcielibyśmy występować w roli adwokata dla spraw błahych a już na pewno nie w imieniu osób, które uważamy za zdemoralizowane.

jak ocenia unihipili

Od razu Powinno opaść pytanie o kryteria, według których podświadomość dokonuje oceny naszego postępowania. W końcu jest to kluczowy aspekt dla wszystkich naszych modlitw zanoszonych do Boga. Wręcz trudno sobie wyobrazić ważniejsza sprawę niż dbałość o ciągłość nici porozumienia ze Stwórcą. Czy kryteria będą pochodzić z Biblii, z Tory, z Koranu a może ze świętych ksiąg z Indii, Tybetu czy Chin? A może istnieje jakiś specjalny miks tych regulaminów?

rozczarowanie

Nie. Nie istnieje żaden uniwersalny kodeks postępowania dla podświadomości wszystkich ludzi na świecie. Nasza podświadomość ocenia nas według kryteriów, które zaszyto w niej, w czasie naszego dzieciństwa i dorastania. Rzadziej są to kryteria ukształtowane w życiu dorosłym. W takich warunkach naprawdę trudno zgadnąć, co unihipili uważa w naszym zachowaniu za naganne a co za poprawne. Jedno jest za to pewne – dzieci mają dużo bliżej do Boga niż my. Właśnie dlatego, że zasób kryteriów oceny w dzieciństwie jest jeszcze bardzo skromny a w ślad za tym, dziecko nie popełnia czynów zabronionych. Nie ma tabu, nie ma wykroczeń, nie ma poczucia winy, nie ma barier w komunikacji z Bogiem.

podsumowanie

Jakie wnioski płyną z nauki kahunów dla ludzi żyjących współcześnie? Moim zdaniem huna jest wielką pochwałą dla prostoty życia. Im dłużej żyjemy i w bardziej skomplikowanym systemie moralnym, prawnym, religijnym, tym łatwiej o złamanie zasad, i tym łatwiej o zamknięcie drogi do Boga.

2 thoughts on “duch człowieka w trzech odsłonach

Możliwość komentowania jest wyłączona.